PKP ZBĄSZYNEK i inne stacje kolejowe!
  Aktualności
 
WYDARZENIA NA STACJI KOLEJOWEJ ZBĄSZYNEK LUB OKOLICACH
Trwa modernizacja linii Zbąszynek - Gorzów Wielkopolski
Admin data 18.08.2008, o 20:41 (UTC)
 W ramach modernizacji linii Zbąszynek - Gorzów Wielkopolski przy przystanku osobowym Gorzów Wlkp. Zamoście zostały zamontowane nowe rogatki, oraz kamery. Przejazd będzie sterowany zdalnie z nastawni Go, a nie jak wcześniej przez dróżnika. Z nieoficjalnego źródła wiemy, że odnowieniu ma zostać poddany dworzec kolejowy w Międzyrzeczu, który jest w katastrofalnym stanie! Jeśli to prawda, to jest to dobra wiadomość dla Lubuskiej Kolei!
 

Imieniny Helenki
Admin data 15.08.2008, o 12:51 (UTC)
 W Wolsztynie mamy już jedną imprezę, do której powstania przyczyniły się parowozy - Miss Świata Parowozów. W tą sobotę (16.08.2008) będziecie Państwo mieli okazję wziąć udział w narodzinach nowej imprezy, której inspiracją nie była Helena Trojańska z serialu "Hela w opałach", nie była też Helena Vondrackova. Do powstania tej imprezy przyczyniła się "Piękna Helena", czyli parowóz Pm36-2 z wolsztyńskiej parowozowni. Grupa partnerska "Piękno wolsztyńskich parowozów" zauroczona parowozami, szczególnie "Piękną Heleną", postanowiła zorganizować "Imieniny Helenki". Pomimo pomysłu, aby na pierwszą imprezę zaprosić najsławniejsze Heleny, udział w imieninach wezmą jednak tylko te mniej znane. Nie przyjedzie Helena Vondrackova i nie przyjedzie również "Piękna Helena" (z uwagi na poważną usterkę, parowóz w chwili obecnej przebywa na naprawie w Lesznie). Ale na "Imieninach Helenki" będzie wiele innych atrakcji i równie pięknych uczestniczek.

OFERTA:
Grupa partnerska "Piękno wolsztyńskich parowozów" zaprasza Państwa na kolejny turystyczny retro pociąg na trasie Poznań - Wolsztyn. Tym razem będą mieli Państwo możliwość zapoznania się z walorami turystycznymi Ziemi Wolsztyńskiej oraz uczestniczenia po raz pierwszy w niepowtarzalnej imprezie "Imieniny Helenki". Niestety pociąg nie poprowadzi solenizantka, która przebywa na "zwolnieniu chorobowym" w Lesznie. Początkowo mówiono o parowozie Ok1-359, ale wyszło na to, że poprowadzi go Ol49-69, a Ok1 poprowadzi poranny pociąg rozkładowy Wolsztyn (05:27) - Poznań Główny - Wolsztyn (11:18).

16 sierpień 2008 (sobota)
P R O G R A M O F E R T Y :
* godz. 8:00 - wyjazd pociągu specjalnego z Poznania do Wolsztyna - zakup biletów bezpośrednio w pociągu,
* możliwość zwiedzania Parowozowni,
* spacer po Wolsztynie (przewodnik, tel. 606 925 755),
* możliwość uczestniczenia w imprezie "Imieniny Helenki"
* godz. 16:03 lub 19:40 - powrót pociągiem liniowym do Poznania.

CENY:
* przejazd pociągiem specjalnym: bilet normalny 15 zł, bilet ulgowy 8 zł,
* Muzeum Roberta Kocha - normalny 3 zł, ulgowy 2 zł,
* Muzeum Marcina Rożka - normalny 3 zł, ulgowy 2 zł,
* Skansen Budownictwa Ludowego Zachodniej Wielkopolski - normalny 4 zł, ulgowy 3 zł,
* przejazd pociągami liniowymi wg taryfikatora PKP,pozostałe usługi przy indywidualnym zgłoszeniu.

Tak, więc na jutro zapraszamy do Wolsztyna!
 

Polka ofiarą katastrofy
Admin data 09.08.2008, o 09:53 (UTC)
 Polka ofiarą katastrofy kolejowej, do której doszło w piątek pod Ostrawą w Czechach - potwierdza konsul generalny RP w Ostrawie Jerzy Kronhold. W sumie w wypadku pociągu relacji Kraków - Praga zginęło siedem osób, a 67 zostało rannych, w tym 13 ciężko. Wśród poszkodowanych jest 10 Polaków. Dwoje nadal przebywa w czeskim szpitalu.
 

KATASTROFA POLSKIEGO POCIĄGU W CZECHACH
Admin data 08.08.2008, o 12:14 (UTC)
 W dniu dzisiejszym przenosimy się poza granice naszego kraju. Do Czech!

Pociąg EC Comenius relacji Kraków Główny – Praha hlavní nádraží jadący z prędkością 140 km/h uderzył w gruzy mostu, który zawalił się na tory kolejowe.

Obecnie zebrał się sztab kryzysowy w Spółce, Prezes Zarządu Czesław Warsewicz jedzie właśnie na miejsce wypadku. Zarząd Spółki poinformował także ubezpieczyciela Spółki o wypadku. Koleje Czeskie zorganizowały transport zastępczy do Pragi .

Wśród ofiar śmiertelnych wypadku polskiego pociągu w Czechach jest Polak - mówi portalowi tvn24.pl Wojewoda Śląski Zygmunt Łukaszczyk. Dodał, że czterech innych Polaków jest wśród 46 rannych. Łukaszczyk potwierdził także: w wyniku wypadku zmarło w sumie sześć osób.
Doniesienia o liczbie ofiar katastrofy są sprzeczne. Pociągiem jechało około 400 osób. Najnowsze mówią o 6 ofiarach śmiertelnych i 41 rannych, w tym 13 ciężko. Wśród rannych jest pięć kobiet i jeden mężczyzna - podają czeskie media. Te same źródła podają, że mężczyzna zmarł już poza pociągiem. Czeska agencja informacyjna CTK twierdzi, że wśród rannych jest trzech do pięciu Polaków, dwóch Francuzów i jedna osoba mówiąca po angielsku.
Prezes PKP S.A.: "W pociągu mogło być ok. 400 pasażerów"
Wcześniej czeskie media donosiły o 10 zabitych i 100 rannych. Ranni trafili do 10 okolicznych szpitali.

Do wypadku doszło koło miasta Studenka na północnym wschodzie Czech, przy granicy z Polską - informuje czeska policja. Pociąg EuroCity Comenius relacji Kraków-Praga uderzył w rusztowanie remontowanego wiaduktu, który zawalił się na tory kolejowe. Jak poinformowała rzeczniczka PKP Eurocity, bilety na ten pociąg po stronie polskiej kupiło 54 Polaków. Niewykluczone jednak, że część pasażerów mogła nabyć bilety w pociągu, bezpośrednio od konduktora. W chwili wypadku, obsługa pociągu była już czeska.

Jak doszło do wypadku?

Do wypadku doszło w okolicach Ostrawy w miejscowości Studenka, około 350 km na wschód od Pragi. Pociąg jechał z prędkością 140 km/h. - Pociąg międzynarodowej relacji jadący z Krakowa do Pragi uderzył w elementy wiaduktu, które spadły na tory kolejowe w okolicy miasta Studenka - poinformował rzecznik czeskich linii kolejowych Radek Joklik.

Do katastrofy doszło w miejscowości Studenka koło Ostrawy
Pociąg wyruszył z Krakowa o godz. 7 rano. Jak poinformowała rzeczniczka lokalnej policji, do wypadku doszło około godziny 10.45. - Wszystko wskazuje na to, że zawalił się odbudowywany wiadukt - potwierdziła.

W wyniku uderzenia wykoleiła się lokomotywa i trzy wagony. Ofiary śmiertelne pochodzą z pierwszych dwóch wagonów pociągu.

Na miejscu wypadku znajdują się także cztery wraki samochodów, które prawdopodobnie przejeżdżały przez remontowany most.

Czeski dziennikarz informuje: "To jedna z największych katastrof kolejowych w naszej historii"
W akcji ratowniczej bierze udział 16 jednostek straży pożarnej, 30 karetek ratunkowych i śmigłowce ratownicze. Są też psy, które szukają rannych.

W pociągu znajdowało się około 400 osób. Wśród nich - jak podaje telewizja CT - była duża grupa młodzieży, która udawała się na festiwal muzyczny w Pardubicach w środkowych Czechach.

Polacy chcą pomóc

Polskie służby ratownicze są gotowe do pomocy w akcji ratunkowej - zapewniła minister zdrowia Ewa Kopacz. Strona czeska zapewnia jednak, że na razie nie ma takiej potrzeby.

Jak poinformowała minister, resort zdrowia ustala obecnie scenariusz pomocy na wypadek, jeśli byłyby ofiary po stronie polskiej. Do dyspozycji będą trzy śmigłowce i karetki pogotowia. Na miejsce tragedii jedzie premier Donald Tusk - CIR.

"U nas bilety zakupiły 54 osoby" - mówi rzeczniczka PKP Intercity
Ofertę współpracy i pomocy złożył Czechom wojewoda śląski Zygmunt Łukaszczyk. Woj. śląskie graniczy z regionem Ostrawy, gdzie doszło do katastrofy. Katarzyna Kuczyńska z biura prasowego urzędu wojewódzkiego zapewniła, że służby wojewody są w kontakcie ze stroną czeską i pozostają do dyspozycji, jeżeli będzie taka potrzeba.

Również śląscy ratownicy medyczni skontaktowali się z czeskimi kolegami, oferując pomoc. - Zapewniono nas, że zarówno czeska straż pożarna, jak i pogotowie są w tej chwili w pełni wydolne i nie potrzebują naszej pomocy. Pozostajemy jednak w kontakcie i jesteśmy gotowi do włączenia się do akcji, jeśli zajdzie taka potrzeba – powiedział lekarz koordynator ratownictwa medycznego w woj. śląskim, Wojciech Brachaczek.

Do swojego czeskiego odpowiednika dzwonił również komendant wojewódzki śląskiej straży pożarnej, informując o gotowości śląskich strażaków do wzięcia udziału w akcji. Również w tym przypadku nie ma na razie potrzeby wyjazdu polskich ratowników do Czech.

Jeśli zajdzie taka konieczność, do Czech mogą jechać także ratownicy górniczy z Centralnej Stacji Ratownictwa Górniczego w Bytomiu. Uczestniczyli oni m.in. w akcjach ratowniczych po trzęsieniach ziemi w różnych krajach świata, a także w akcji po zawaleniu się hali wystawowej w Katowicach w 2006 roku.

Relacja pasażera:
Dookoła wszędzie krew. Krew ściekała nam pod nogami - opisuje w TVN24 piątkowy wypadek polskiego pociągu w Czechach pan Adrian, który jechał w pierwszym - najbardziej zniszczonym wagonie. Najpierw słychać było trzask i nagle pociąg przechylił się w lewo. Kiedy się ocknąłem, kurz opadł, to zauważyłem, że cześć osób jest uwięziona - opisuje.

- Miałem to nieszczęście być w pierwszym wagonie. Ale na szczęście siedziałem w środku i cudem udało mi się wyjść prawie bez szwanku z tego wypadku – relacjonował w TVN24 pan Adrian. - Fizycznie czuję się dobrze, mentalnie – fatalnie. Jestem wstrząśnięty - dodał.

Pytany, co widział i czy coś pamięta, mówi: - Niestety widziałem. Wszędzie krew dookoła. Zaczęło się od tego, że słychać było trzask jakby pękły linki, przez które prowadzony jest prąd i nagle pociąg przechylił się w lewo. Kiedy się ocknąłem, kurz opadł, to zauważyłem, że cześć osób jest uwięziona - zarówno przede mną, jak i za mną. Jedna szyba wybita, przez którą można było wychodzić. I tak się z dziewczyną wydostaliśmy. Krew ściekała nam pod nogami.

Dodał, że pasażerowie starali się pomóc ratownikom. - Akcja została przeprowadzona bardzo profesjonalnie. Dwie, trzy minuty pojawili się pierwsi ratownicy. Dostęp był ograniczony, bo most utrudniał pomoc - opisywał pan Adrian.

"Są w szoku. Płaczą"
Dziennikarka Czeskiego Radia, Andrea Canova tak opisywała sytuację: - Na miejscu są dziesiątki rannych. Widzę ludzi w pokrwawionych ubraniach. Są naprawdę w szoku. Płaczą.

Jedna z kobiet, z którą reporterka rozmawiała powiedziała jej: To było jak film katastroficzny. Na własne oczy widziałam czworo martwych i już nigdy nie obejrzę filmu katastroficznego. Most, który się zawalił, nie wyglądał jak most: - Wygląda jak gigantyczna kupa żelastwa - relacjonowała czeska dziennikarka to, co widziała kilka metrów od siebie.

"Naraz wszyscy przelecieli ponad siedzeniami"

Reporter dziennika MF Dnes relacjonował z kolei z miejsca wypadku: - To masakra! Lokomotywa obróciła się w kierunku przeciwnym, do kierunku jazdy. Z wybitych okien pierwszych, zniszczonych wagonów wylewają się podróżni. Na miejscu są setki ratowników. Nieustannie odlatują i przylatują helikoptery.

- Mieliśmy szczęście. Byliśmy na końcu składu, w wagonie jadalnym. Nagle usłyszeliśmy huk i wszyscy przelecieli ponad siedzeniami. Nikt nie wiedział, co się dzieje - tak moment wypadku opisywał dziennikarzom MF Dnes jeden z pasażerów, 37-letni Janusz Recman z Albrechtic.

"Do końca życia nie zapomnę..."

Jedną z pierwszych osób, która znalazła się na miejscu wypadku była lekarka z pobliskiej przychodni - Jaromíra Fabiánová: - Usłyszałam wielki huk, ale z okna nic nie widziałam. Nie dawało mi to spokoju, więc poszłam zobaczyć, co się stało. Zastałam tam obraz, którego nie zapomnę do śmierci - powiedziała czeskiej agencji informacyjnej ČTK.

W oka mgnieniu Fabianova wróciła do przychodni i z kolegami lekarzami zaczęła organizować pomoc. - Wzięliśmy bandaże i inne niezbędne leki. Pomagały nam rehabilitantki i pielęgniarki. Pobiegliśmy z powrotem na miejsce i zaczęliśmy udzialać pierwszej pomocy. Dopiero potem przyjechały pierwsze karetki - opowiada lekarka.

DODANO: 08.08.2008 g. 16:47
Jak podaje portal tvn24.pl z godz. 16:30

MSZ nie potwierdza, że wśród ofiar śmiertelnych wypadku pociągu w Czechach jest obywatel polski. Wcześniej mówił o tym portalowi tvn24.pl wojewoda śląski; informację potwierdził PAP także rzecznik resortu zdrowia. Wśród 46 rannych jest 11 Polaków, w tym dwie osoby są w stanie ciężkim.
Ministerstwo Spraw Zagranicznych o ofiarach wypadku w Czechach
"Wśród ofiar nie ma osób z Małopolski"
Konsul RP w Ostrawie Jerzy Kronhold o akcji ratowniczej
Wojewoda Śląski Zygmunt Łukaszczyk o ofiarach wypadku w Czechach
Polscy strażacy są gotowi do niesienia pomocy
Kopacz: "Jesteśmy przygotowani do pomocy"
Zobacz infografikę Do katastrofy doszło w miejscowości Studenka koło Ostrawy
Czeski dziennikarz informuje: "To jedna z największych katastrof kolejowych w naszej historii"
"U nas bilety zakupiły 54 osoby" - mówi rzeczniczka PKP Intercity
Prezes PKP S.A.: "W pociągu mogło być ok. 400 pasażerów"


O tym, że rannych Polaków jest 1 poinformował premiera Donalda Tuska, który przyjechał na miejsce katastrofy hejtman (wojewoda) kraju morawsko-śląskiego, Evżen Toszenovsky.

Akcja ratownicza zakończyła się - informują czeskie władze. W ciągu dwóch godzin wszyscy ranni trafili do 10 okolicznych szpitali. - Nie ma możliwości, by pojawiły się nowe ofiary. Wszystkie zostały już wydobyte z wraku pociągu.

Pociągiem jechało około 400 osób. Najnowsze informacje mówią o 6 ofiarach śmiertelnych i 67 rannych, w tym 13 ciężko. Wśród ofiar śmiertelnych jest pięć kobiet i jeden mężczyzna - podają czeskie media. Te same źródła podają, że mężczyzna zmarł już poza pociągiem. MSZ mówiło dotychczas o 9 rannych Polakach. Resort nie potwierdza też informacji o tym, że wśród sześciu ofiar śmiertelnych był Polak.

Jak podaje polski konsulat w Ostrawie, ranni Polacy to ludzie młodzi - To w większości osoby w wieku dwudziestu kilku lat – tłumaczą pracownicy polskiej placówki. Jechali oni najpewniej na koncert Iron Maiden do Pragi.

Sprawna akcja ratownicza

Czesi postawili na nogi wszystkie służby. W akcji uczestniczyło szesnaście zastępów straży pożarnej, 30 karetek pogotowia i śmigłowce ratownicze. Wykorzystano również psy, które szukały rannych. Powołano też sztab kryzysowy.

Na miejscu tragedii pojawił się także wicepremier Czech Jiri Cunek, który podziękował ratownikom za sprawną i szybką akcję. Jak zaznaczył, jest jeszcze za wcześnie by mówić o winnych kolejowej katastrofy.

"Nie miałem szans"

Do wypadku doszło koło miasta Studenka, około 350 km na wschód od stolicy Czech, tuż przy granicy z Polską. Pociąg EuroCity Comenius relacji Kraków-Praga uderzył w rusztowanie remontowanego wiaduktu, który zawalił się na tory kolejowe. Wśród zabitych nie ma maszynisty. Ten, tuż przed wypadkiem, zdążył jeszcze uruchomić hamulec awaryjny i zmniejszyć prędkość pociągu ze 140 do 130 kilometrów na godzinę. Metalowa konstrukcja zwaliła się na pierwsze wagony. Lokomotywa wykoleiła się.

- To działo się tak szybko, nie miałem szans. Udało mi się zmniejszyć prędkość może o 10 km. - relacjonował po wypadku zakrwawiony maszynista.

"To było jak katastroficzny film" - czytaj relacje świadków

Ilu Polaków?

Jak poinformowała rzeczniczka PKP Eurocity, bilety na ten pociąg po stronie polskiej kupiło 54 Polaków. Niewykluczone jednak, że część pasażerów mogła nabyć bilety w pociągu, bezpośrednio od konduktora. W chwili wypadku, obsługa pociągu była już czeska. Pociąg wyruszył z Krakowa o godz. 7 rano. Do tragedii doszło - według miejscowej policji - o godz. 10.45.

Na miejscu wypadku znajdują się także cztery wraki samochodów, które prawdopodobnie przejeżdżały przez remontowany most.

Wśród podróżujących pociągiem - jak podaje telewizja CT - była duża grupa młodzieży, która udawała się na festiwal muzyczny w Pardubicach w środkowych Czechach.

Polacy chcą pomóc

Polskie służby ratownicze zadeklarowały gotowość do pomocy w akcji ratunkowej. Strona czeska zapewnia jednak, że na razie nie ma takiej potrzeby.

Jak poinformowała minister, resort zdrowia ustala obecnie scenariusz pomocy na wypadek, jeśli byłyby ofiary po stronie polskiej. Do dyspozycji będą trzy śmigłowce i karetki pogotowia. Na miejsce tragedii jedzie premier Donald Tusk. Spotka się m.in. z premierem czeskim.

Ofertę współpracy i pomocy złożył też Czechom wojewoda śląski Zygmunt Łukaszczyk. Woj. śląskie graniczy z regionem Ostrawy, gdzie doszło do katastrofy. Katarzyna Kuczyńska z biura prasowego urzędu wojewódzkiego zapewniła, że służby wojewody są w kontakcie ze stroną czeską i pozostają do dyspozycji, jeżeli będzie taka potrzeba.

Również śląscy ratownicy medyczni skontaktowali się z czeskimi kolegami, oferując pomoc. - Zapewniono nas, że zarówno czeska straż pożarna, jak i pogotowie są w tej chwili w pełni wydolne i nie potrzebują naszej pomocy. Pozostajemy jednak w kontakcie i jesteśmy gotowi do włączenia się do akcji, jeśli zajdzie taka potrzeba – powiedział lekarz koordynator ratownictwa medycznego w woj. śląskim, Wojciech Brachaczek.

Do swojego czeskiego odpowiednika dzwonił również komendant wojewódzki śląskiej straży pożarnej, informując o gotowości śląskich strażaków do wzięcia udziału w akcji. Również w tym przypadku nie ma na razie potrzeby wyjazdu polskich ratowników do Czech.

Jeśli zajdzie taka konieczność, do Czech mogą jechać także ratownicy górniczy z Centralnej Stacji Ratownictwa Górniczego w Bytomiu. Uczestniczyli oni m.in. w akcjach ratowniczych po trzęsieniach ziemi w różnych krajach świata, a także w akcji po zawaleniu się hali wystawowej w Katowicach w 2006 roku.

Gdzie uzyskać informacje

Informacje można uzyskać w konsulacie polskim w Ostrawie po numerem tel. 00420 596 118 074.

Infolinia PKP: tel. 801 022 007.

W Krakowie uruchomiono telefony, pod którymi zbierane są informacje o pasażerach pociągu:

Oficer dyżurny małopolskiej policji: (0 12) 411 77 99

Małopolskie Wojewódzkie Centrum Zarządzania Kryzysowego: (0 12) 39 21 115 i (0 12) 39 21 300

Ministerstwo Spraw Zagranicznych: do godz. 16.15 - (0 22) 523 98 93, (0 22) 523 97 18 i (0 22) 523 96 01 ; po godz. 16.15 - (0 22) 523 97 05 i (0 22) 523 90 09
 

WOODSTOCKI W DRODZE NA KOSTRZYN
Admin data 31.07.2008, o 14:29 (UTC)
 Już od wczoraj po Zbąszynku krążą dodatkowe pociągi do Kostrzyna z okazji XIV Przystanka WOODSTOCK. Pierwszy skład przemknął Zbąszynek z opóźnieniem 11 minut jako 38801 relacji Kraków Płaszów - Kostrzyna. Pociąg z Lublina 28801 o 19:43 przyjechał o 19:52 i odjechał po 5 minutach postoju tj. opóźnienie 12 minut. Nie odnotowano jakiś przykładów agresji czy wandalizmu. Dziś także jeżdżą pociągi o 5:12 pociąg 38803 z Rzeszowa bez zatrzymania o 12:29 przyjechał pociąg z Warszawy. Jeszcze dziś o 17:13 przejedzie pociąg z Łodzi, a 19:43 przyjedzie pociąg z Lublina. Jutro czekają nas już tylko przejazdy o 2:49 z Białegostoku, o 4:55 z Łodzi K. i o 5:12 z Krakowa Płaszów. Wszystkich składów pilnuje SOK i policja. W niedzielę i w poniedziałek będą kursowały pociągi powrotne. Rozkład dostępny w dziale: "PRZYSTANEK WOODSTOCK 2008"
 

Czekają nas utrudnienia na stacji Zbąszynek na przełomie sierpnia i września br.
Admin data 27.07.2008, o 20:59 (UTC)
 Jak już wiadomo jutro i pojutrze (28,29.07.2008) zostaje zamknięty szlak Sulechów - Babimost. Oznacza to, że na niektórych pociągach od Zbąszynka i Babimostu możemy się natknąć na KKA (więcej w ZMIANY CZASOWE W KURSOWANIU POCIĄGÓW). Jednak to nie jedyny termin zamknięcia tego szlaku. Prace ponownie ruszą i to na dłużej w terminach: 5-14.08 i 18-22.08.2008.
To nie koniec niespodzianek. Podobne prace ruszą w dniach 25-28.08.2008, kiedy to zostanie zamknięty szlak Babimost - Zbąszynek i w dniach 1-6.09.2008 tym razem mowa o szlaku Sulechów - Czerwieńsk.
I uwaga!
Także od jutra rozpoczyna się trzecia część remontu peronu nr 3 (pierwsza i druga trwała na przełomie stycznia i lutego br.). Prace potrwają do ok. 25 sierpnia. Najważniejsze zadania przewidziano na terminy: 28-30.07 i 7,8,11,12.08.2008, kiedy w godz. 6.00-16.00 będzie zamknięty tor stacyjny nr 4 bez wyłączenia napięcia dla remontu peronu. Pociągi kursujące na torze 4 mają określone "nowe" tymczasowe tory. Więcej w "Zmiany czasowe w kursowaniu pociągów".
Dziś podajemy rozkład jazdy pociągów "WOODSTOCK 2008" dla stacji Zbąszynek na podstronie: "WOODSTOCK 2008".

Odbiegając od tematu:
Względem notki nr 30 z dn. 10.06.2008 informujemy, że na służbę wróciła SA105-101, a SA108-006 została oddelegowana do Gorzowa Wielkopolskiego i kursuje na tamtejszych liniach: Kostrzyn - Gorzów - Krzyż. W chwili obecnej na linii do Gorzowa Wielkopolskiego kursują dwie SA105 (tj. 101 i 105)
 

<- Powrót  1 ...  23  24  25 26  27  28  29 ... 33Dalej -> 
 
   
 
Ta strona internetowa została utworzona bezpłatnie pod adresem Stronygratis.pl. Czy chcesz też mieć własną stronę internetową?
Darmowa rejestracja