PKP ZBĄSZYNEK i inne stacje kolejowe!
  Aktualności
 
WYDARZENIA NA STACJI KOLEJOWEJ ZBĄSZYNEK LUB OKOLICACH
Konradowo: Dyskusja nt bezpieczeństwa na przejeździe kolejowym
Admin data 28.03.2009, o 19:46 (UTC)
 Po tym jak auto zderzyło się z pociągiem Władysław Brzechwa z Konradowa wystąpił z petycją o ustawienie szlabanów na przejeździe. Policja twierdzi, że to zbędny wydatek.

Wjazdu na tory broni tylko znak STOP, czy zostanie zamieniony na szlabany, to zależy od kolejarzy.

Po zderzeniu auta z pociągiem we wsi Konradowo znów wybuchła dyskusja na temat bezpieczeństwa na niestrzeżonym przejeździe kolejowym na trasie z tej wsi do Wschowy. Ludzie boją się, że może tam dojść do tragedii. Dlatego poprosili swojego radnego o interwencję.

- Ten ostatni wypadek, jak i podobne zdarzenie zdaje się sprzed dwóch lat pokazują, ze to miejsce jest niebezpieczne - twierdzi W. Brzechwa. - Dlatego zwracam się z prośbą do gminy, by wystąpiła do PKP o zainstalowanie tam szlabanów i świateł. Wiele razy wysyłałem takie pisma do władz, ale nic nie zrobiono w tej sprawie.

Bo ruch jest za mały

Jak mówi, na szczęście w zderzeniach z pociągami, które miały miejsce na tej trasie nikt poważnie nie ucierpiał. - Nie znaczy to, że następnym razem będzie inaczej - mówi W. Brzechwa.

Szefowie samorządu obiecali, że zajmą się sprawą. - Skierujemy kolejne pismo do PKP. Niestety podejrzewam, że odpowiedź będzie taka sama, jak w poprzednich przypadkach - mówi wiceburmistrz Wschowy Andrzej Nowicki. - Zwykle koleje odpowiadają nam, że na tym szlaku kolejowym ruch jest znikomy, dlatego bariery są tam zbędne.

Jak dodaje, kierowcy widocznie też zauważyli, że ruch jest niewielki, dlatego zdarza im się zapomnieć i wjechać na tory gdy przejeżdża tamtędy pociąg.

Byłyby na każdym kroku

Postanowiliśmy zapytać fachowców, czy rzeczywiście potrzebne są tam bariery? - Szkoda na to pieniędzy - uważa szef drogówki we wschowskiej komendzie Eligiusz Lebedyński. - Ruch pociągów jest tam znikomy. A zdarzenia, na które powołują się wnioskujący powstały z winy kierowców. Przypomnę, że w przypadku tego ostatniego człowiek omijał samochód, który zatrzymał się przed przejazdem i wtedy uderzył w pociąg.

Jak przekonuje, są bardziej ruchliwe trasy, na których nie ma szlabanów przy torach. - Polecam kierowcom uważać na wszystkich przejazdach kolejowych, także tych strzeżonych. Ja sam zatrzymuję się na każdym, bo nie wiadomo czy dróżnik akurat nie zasłabł - mówi E. Lebedyński. - Jeśli w każdym miejscu, w którym doszło do zdarzenia drogowego chcielibyśmy stawiać szlabany czy inne zabezpieczenia, to byłyby na każdym kroku.
 

Wschowa: Wiadukt kolejowy rozpada się ze starości?
Admin data 28.03.2009, o 19:45 (UTC)
 Z wiaduktu kolejowego pod Wygnańczycami spada na drogę tynk. Konstrukcja sypie się ze starości. Kolejarze obiecali na dniach sprawdzić, co się dzieje z tą budowlą.

Po sygnale od jednego z mieszkańców postanowiliśmy zobaczyć, w jakim jest stanie wiadukt kolejowy na nieczynnej trasie Sława - Wschowa. - Może gazeta zmobilizuje kolejarzy, bo chyba zapomnieli, że mają taki wiadukt - opowiada Czytelnik. - Na tym moście rosną kilkuletnie drzewa! A ich korzenie pewnie rozsadzają konstrukcję.

Zaprawa spada na asfalt

Jak dodaje, na jezdnię spada też tynk. - Tylko kłopot z tym wiaduktem mamy, bo jakiś większy samochód, to przejechać tędy nie może w stronę Sławy. Często kierowcy tirów, którzy się zapędzą musza wycofywać, bo nie mogą przejechać - wyjaśnia mężczyzna. - Najgorszy jest ten spadający tynk. Sam jeżdżę tędy autem i boję się, że płat może zlecieć mi na maskę, dach lub szybę. A wiem, że w takich przypadkach ciężko o odszkodowanie.

Nie trzeba być specem od budownictwa, by stwierdzić, że wiadukt się sypie. Tynk odpada płatami, resztki zaprawy leżą na asfalcie.

Kolejny do rozbiórki

Sprawą postanowiliśmy zainteresować powiatowy nadzór budowlany i kolej. Ryszard Jakubczak, szef inspektoratu budowlanego we Wschowie wyjaśnił, że sprawami związanymi z konstrukcjami kolejowymi zajmują się służby wojewódzkie.
Ale okazało się to zbędne, bo interwencję obiecali kolejarze. - Być może jeszcze dziś, albo w najbliższych dniach wyślemy tam człowieka, który wszystko sprawdzi - zapewnia Mariusz Olejniczak, z zielonogórskiego oddziału PLK. - Nie ma co ukrywać, to stary wiadukt, a my niestety mamy takich sporo. Z jednej strony woda spływająca z góry, być może z drugiej korzenie tych drzew, robią swoje, dlatego zaprawa odpada ze ścian.

Sprawdzimy, czy wywiązali się z obietnicy i czy konstrukcja zostanie zabezpieczona.
Wiadukt jest częścią nieczynnej linii, która pewnie wkrótce też podzieli losy trasy ze Sławy do Głogowa. Przypomnijmy, tę przed kilkoma tygodniami zdemontowano. Takie rozwiązanie jest tym bardziej prawdopodobne, że Polskie Linie Kolejowe (jedna ze spółek grupy Polskich Kolei Państwowych), zamierzają przekazać starą trasę PKP Nieruchomości. A ta prawdopodobnie sprzeda ją na złom. Szczególnie, że całe fragmenty torowiska zostały dawno rozkradzione.
 

Ważą się losy szybkiej kolejki Lubuskiego Trójmiasta
Admin data 28.03.2009, o 19:44 (UTC)
 W najbliższych dniach mają się rozstrzygnąć losy szybkiej kolejki Lubuskiego Trójmiasta. Tymczasem wielkie liczenie pracowników strefy ekonomicznej w Nowej Soli wykazało, że połowa z nich dojeżdża do pracy z innych miast.

Szybka kolejka, która połączyłaby Nową Sól z Zieloną Górą i dalej z Sulechowem jest projektowana od dobrych 10 lat. O tym, że jest potrzebna, napisano i wypowiedziano już tysiące słów, poświęcono temu dziesiątki spotkań, analiz i konferencji. Żeby jednak na torach mogły stanąć szybkie tramwaje, torowiska muszą być przystosowane do prędkości 120 km na godz.

Między Nową Solą a Zieloną Górą nie jest źle, ale już dalej w okolicach Czerwieńska i na drodze do Sulechowa pociąg telepie się jak stara bimba. Do tej pory na remonty torów nie było funduszy. Szansa pojawiła się przy rozdaniu funduszy unijnych na lata 2007-2013.

Zaczęły się problemy

Jednak samorząd województwa chce rozwiązać temat kompleksowo, obejmując remontem całą trasę od Nowej Soli po Gorzów. Na ten cel potrzeba 16,7 mln euro, co obejmuje trzy odcinki kolei (Kostrzyn-Gorzów, Gorzów-Zbąszynek i Zbąszynek-Czerwieńsk) oraz budowę trzykilometrowej spinki kolejowej w rejonie Czerwieńska (Przylep-Pomorsko).

Oczywiście nie tylko samorząd województwa będzie musiał ponieść te koszty, ale także zarządca torowisk, czyli spółka PKP Polskie Linie Kolejowe. Uzgodnienia są takie, że województwo bierze na siebie 48 proc. kosztów, a PKP PLK - 52 proc.

Woj. lubuskie zagwarantowało swój udział w priorytetowych inwestycjach z unijnych euro, a spółka PKP - miała dostać swoją część z budżetu państwa. Szkopuł w tym, że wciąż ich nie dostała i nie wiadomo, czy dostanie. - Premier zapowiedział szukanie 20 mld zł oszczędności w budżecie i zaczynają się problemy ze sfinansowaniem tego zadania - przyznaje zastępca dyrektora departamentu gospodarki w urzędzie marszałkowskim Bogdan Mucha.

Połowa dojeżdża

Dziś przedstawiciele marszałka i PKP mają się w tej sprawie spotkać i uzgadniać dalszą strategię działania. Czas goni, bo kolejka powinna ruszyć jesienią 2011 r.
W Nowej Soli jeden przystanek szybkiej kolejki byłby na dworcu PKP, a drugi musiałby powstać na terenie strefy ekonomicznej.

Jego budowę powinno sfinansować miasto. By dostarczyć argumentów za tą inwestycją, biuro Lubuskiego Trójmiasta zakończyło właśnie liczenie pracowników firm, zlokalizowanych w strefie. Okazało się, że tylko połowa z nich to mieszkańcy Nowej Soli.

Druga połowa dojeżdża do Nowej Soli z Zielonej Góry, Nowego Miasteczka, Otynia i wielu innych miejscowości. - To pokazuje, że lokalizacja przystanku w tym miejscu jest jak najbardziej uzasadniona, a uruchomienie szybkiej kolejki staje się ważną inwestycją dla całego regionu - ocenia dyrektor Lubuskiego Trójmiasta Bartosz Fitych.

Dodajmy, że pod koniec grudnia 2008 r. w nowosolskiej strefie pracowało 1.180 osób. Dziś z powodu kryzysu, jest ich - wg ostrożnych wyliczeń - ponad setka mniej.
 

Zielona Góra: Rozmowa o rozwoju kolei regionalnych
Admin data 28.03.2009, o 19:43 (UTC)
 5.03.2009 r., w urzędzie marszałkowskim w Zielonej Górze marszałek Marcin Jabłoński spotkał się z Janem Tereszczukiem Prezesem Głównym spółki PKP PR, Dyrektorem Oddziału Lubuskiego PKP PR Grzegorzem Dwojakiem oraz Benedyktem Kugielskim.

Marszałek Marcin Jabłoński podkreślił, że liczy na większy wpływ na funkcjonowanie kolei w naszym regionie. Stanie się tak dzięki powstaniu samorządowej spółki, która sprawnie zarządzana będzie miała dobre wyniki finansowe.
Prezes Jan Tereszczuk zapowiedział dążenie do szybkiego powołania szesnastu oddziałów spółki, które będą miały wysoki stopień autonomii oraz przypisaną określoną liczbę taboru.
Omawiano kilka prezentacji dotyczących m.in. aktualnej mapy sieci kolejowej Lubuskiego Zakładu Przewozów Regionalnych, obecnej działalności zakładu i założonych planów.
Było to pierwsze w kraju spotkanie przedstawiciela zarządu województwa z prezesem spółki PKP PR, w tak ważnym momencie, jakim dla obu stron jest usamorządowienie kolei regionalnych.
 

Podpisy za bezpośrednimi połączeniami kolejowymi do Niemiec
Admin data 28.03.2009, o 19:41 (UTC)
 Witold Pahl, gorzowski poseł PO, zbiera podpisy za uruchomieniem bezpośrednich połączeń kolejowych z Gorzowa do Berlina i Zielonej Góry do Cottbus.

Podpisy z poparciem są potrzebne posłowi do wywarcia nacisku na rząd i parlamentarzystów, aby jak najszybciej uchwalili nową ustawę o transporcie kolejowym. Umożliwi ona samorządom województwa uruchomienie transgranicznych połączeń kolejowych.

Chodzi o linię z Krzyża przez Gorzów do Berlina oraz z Zielonej Góry do Cottbus i uruchomienie na niej szynobusów, które bez przeszkód przejeżdżałyby przez granicę. Dziś polskie i niemieckie szynobusy nie mogą tego robić. Na wspólnej linii obowiązywałyby też wspólne bilety. Projekt ustawy został już pozytywnie zaopiniowany przez prezydium klubu parlamentarnego PO.

- Rozmawiałem z ministrem infrastruktury Cezarym Grabarczykiem, który popiera naszą inicjatywę. Szanse uchwalenia ustawy rosną, ale ciągle jest zagrożenie. Dlatego kontynuujemy zbieranie podpisów- mówi poseł Pahl. Można je składać na www.pahl.pl/pkp.
 

Chorwacki kierowca winny katastrofy w Polednie
Admin data 02.03.2009, o 16:39 (UTC)
 Bydgoski sąd skazał w czwartek chorwackiego kierowcę TIR-a za nieumyślne spowodowanie katastrofy kolejowej w Polednie pod Świeciem. Dostał dwa lata w zawieszeniu.

Jak już informowaliśmy, doszło do niej w listopadzie 2007 roku. Na niestrzeżonym przejeździe kolejowym w Polednie koło Świecia chorwacki TIR zderzył się z lokomotywą pociągu pospiesznego Gdynia - Zielona Góra. Bilans tej tragedii to 2 ofiary śmiertelne, 16 rannych i blisko 1,5 mln zł. strat. Prokuratura oskarżyła o jej spowodowanie chorwackiego kierowcę Slobodana V.

Proces zaczął się we wrześniu ub. roku. W czasie siedmiu rozpraw przez salę sądową przewinęło się kilkudziesięciu ekspertów i świadków, m.in. pasażerów pociągu. Wstrząsające były zeznania ofiar tragedii i członków ich rodzin. Slobodan V. uczestniczył tylko w części rozpraw, w czasie procesu korzystał z pomocy tłumacza i przydzielonego mu z urzędu adwokata.

Jak ustalił sąd, Chorwat zatrzymał się na przejeździe i przepuścił pociąg towarowy. Potem, mimo włączonej wciąż sygnalizacji świetlnej i akustycznej, wjechał wprost pod pociąg pospieszny. W wyniku zderzenia lokomotywy z naczepą TIR-a doszło do wykolejenia całego składu. Eksperci jednoznacznie orzekli, że sygnalizacja na przejeździe była w pełni sprawna.

Podczas ogłoszonego w czwartek [21.02.2009] wyroku obecni byli jedynie dziennikarze i przedstawiciele PKP. Mimo prawidłowego zawiadomienia nie stawił się ani oskarżony, ani jego adwokat. Slobodan V. odpowiadał z wolnej stopy, zastosowano wobec niego jedynie poręczenie majątkowe w wysokości 5 tys. zł. Na sali zabrakło też prokuratora.

Sąd uznał Slobodana V. winnym umyślnego naruszenia przepisów ruchu drogowego oraz nieumyślnego spowodowania katastrofy w ruchu lądowym. Skazał go za to na 2 lata pozbawienia wolności, w zawieszeniu na 5 lat. Orzekł też 10-letni zakaz prowadzenia pojazdów oraz 5 tys. zł. nawiązki na rzecz jednego z poszkodowanych.

Wyrok nie jest prawomocny.
 

<- Powrót  1 ...  10  11  12 13  14  15  16 ... 33Dalej -> 
 
   
 
Ta strona internetowa została utworzona bezpłatnie pod adresem Stronygratis.pl. Czy chcesz też mieć własną stronę internetową?
Darmowa rejestracja